Dziś czuję się fantastycznie, choć czasem nie jadam kolacji z powodu ciężkości i niestrawności po całym dniu jedzenia, choć jem mało i objadanie się, a zwłaszcza nocne i wilczy apetyt kobiet w ciąży są mi - póki co - całkowicie obce. Na wadze + 4 kg, jeden rozmiar spodni w górę, brzuszek staje się widoczny, a ruchy? Coś szalonego! Martwiłam się tym, że nie czuję, a każdy mówił, że już dawno powinnam, ale od kilku dni maluszek staje się coraz bardziej "wyczuwalny", a że jest bardzo ruchliwy, ruchy są magiczne i powoli stają się naszym wspólnym, cowieczornym rytuałem...
Lekarz zobaczył chłopca, jednak pani doktor poinformowała mnie, że on zawsze widzi chłopców, więc cierpliwie poczekam do połówkowego USG, które - być może - da mi większą pewność. Nie znosiłam wizyt u lekarzy, jednak teraz odliczam dni do kolejnych wizyt. Usłyszeć bicie serca swojego dziecka - bezcenne.
Powodzenia i Gratulacje!
OdpowiedzUsuńTo prawda, że usłyszeć bicie serca to niesamowita chwila, którą zapamiętuje się na długo!
OdpowiedzUsuńPamiętam jak dziś każde Nasze USG choć najbardziej chwilę, gdy zobaczyłam Moje Maleńkie Szczęście i usłyszałam bicie Jego serca... miałam łzy w oczach i nie byłam w stanie wypowiedzieć słowa :) Jeszcze wiele pięknych chwil przed Wami! Ciężkich niestety też, ale zawsze pamiętaj - macierzyństwo to najpiękniejsza rzecz jakiej możemy doświadczyć! Gwarantuję Ci to!!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajnie że dzielisz się z nami wszystkimi swoją historią :) ja pamiętam jak zobaczyłam pierwszy raz swoją niunię i kolejne zdjęcia tylko przekonywały mnie, że jestem gotowa zostać mamą :) Niesamowite jest usłyszenie bicie serduszka swojego dziecka :) tak jak napisałaś i trafiłaś w sedno->BEZCENNE
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz -> www.majuszkowelove.blogspot.com
zachęcam do obserwacji :)
Ale słodki bobas, życzę spokojnego oczekiwania
OdpowiedzUsuń